Ma 29 lat i należy do najbardziej utalentowanych młodych polskich aktorów. W 2012 roku otrzymał prestiżowy tytuł Berlinale Shooting Star. Kinowa publiczność zna go z takich filmów, jak „Sala samobójców”, "Wszystko, co kocham", „Yuma”, „Hiszpanka” i „Pokot”. Na deskach teatralnych zadebiutował u mistrza Krystiana Lupy w „Mieście snu”. Na 22. Forum Kina Europejskiego ORLEN Cinergia pokażemy najnowsze filmy z jego udziałem: „Najlepszy” Łukasza Palkowskiego (z bonusowymi scenami), "Zgodę" Macieja Sobieszczańskiego i „Pomiędzy słowami” Urszuli Antoniak. Wydarzeniem specjalnym są warsztaty aktora z łódzką młodzieżą w Teatrze Nowym. Rozmawiamy z Jakubem Gierszałem.
Podczas festiwalu Forum Kina Europejskiego Orlen Cinergia spotkasz się z łódzką młodzieżą. To będzie coś w rodzaju warsztatów. Wiemy że dzieciaki nie mogą się tego doczekać, a jakie jest Twoje nastawienie?
To będzie mój debiut w takiego typu spotkaniach, wiec jestem – tak samo jak młodzież, którą mam spotkać – przejęty tą sytuacją. Nie jestem pewien co dokładnie mógłbym przekazać młodzieży, dlatego że nie czuję się żadnym autorytetem. Nie odmówiłem – gdy dostałem taką propozycję – pomyślałem sobie, że może jednak podczas naszego spotkania wydarzy się coś wartościowego ?
Czy często jesteś w Łodzi i czy realizowałeś tu jakieś filmy? Z czym lub kim kojarzy Ci się to miasto?
Pierwsze skojarzenia z Łodzią mam z egzaminami do Szkoły Filmowej. To był wspaniały czas. Egzaminy trwały kilka dni i poważnie się zastanawiałem nad tym czy by nie wybrać właśnie łódzkiej uczelni [bo ostatecznie nie studiowałem w Łodzi].
Potem do Łodzi przyjechałem z „Hiszpanką” Łukasza Barczyka i z „Pomiędzy słowami” Urszuli Antoniak. Zawsze jednak byłem w tym mieście przy okazji pracy nad filmem.... Łódź jest bardzo filmowym i magicznym miejscem, ma naprawdę spory potencjał i nadal można tu znaleźć coś nowego. W filmie Uli Antoniak udaje Berlin i myślę, że wyszło to wiarygodnie. Na przestrzeni lat widzę też – z każdym moim powrotem tu – jak to miasto wspaniale się rozwija. Cóż, mogę mieć tylko nadzieję, że będę jeszcze miał możliwość pracy w tym mieście przy kolejnych projektach filmowych.
Podczas Cinergii pokażemy trzy filmy z twoim udziałem: ZGODĘ, NAJLEPSZY i POMIĘDZY SŁOWAMI. Jakie zachowałeś wspomnienia z tych produkcji?
„Zgoda” – to mimo trudnego tematu – bardzo dobre wspomnienie. W trakcie zdjęć mieliśmy poczucie wspólnoty, poczucie dążenia do tego samego celu. Uważam to za bardzo istotne, wręcz niezbędne przy pracy nad filmem.
„Najlepszy” to był dla mnie film o zupełnie innym charakterze niż znałem to do tej pory. Często angażuję się w filmy autorskie, o mniejszym potencjale komercyjnym, mówiące o prywatnym stosunku twórcy do świata. „Najlepszy” to kino dla szerszej publiczności. Ma w sobie jednak ten element podnoszący opowieść do rangi wyższej niż kino komercyjne, czyli jasny i uniwersalny przekaz.
Z kolei „Pomiędzy słowami” częściowo realizowaliśmy w Łodzi. To film osobisty, autorski, mówiący o tożsamości, nie tylko narodowej. Miałem przyjemność pracować z prawdziwymi artystami, czyli Urszulą Antoniak i Andrzejem Chyrą. Takie zderzenia są dla mnie bardzo rozwijające. Uczą mnie mojego zawodu, a wychodzę z założenia, że człowiek powinien się uczyć i rozwijać przez całe życie.
Rozmawiała: Anna Serdiukow