Podczas 23. edycji Forum Kina Europejskiego Cinergia po raz pierwszy wręczona zostanie nagroda dla najlepszego operatora debiutującego w pełnym metrażu ufundowana przez Heliograf – jedną z największych niezależnych firm w polskiej branży techniki filmowej. Autora najlepszych zdjęć wyłoni Jury Konkursu Polskich Debiutów i Filmów Drugich.

- Istniejemy na rynku od 28 lat. Zaczynaliśmy od działu oświetleniowego, potem rozwinęliśmy dział kamerowy, dołączając do tego cały czas fachową obsługę planów na których jesteśmy, a wraz z postępem techniki także wsparcie merytoryczne. Od prawie 10 lat wspieramy rozwój młodych adeptów sztuki operatorskiej, współpracujemy przy produkcji etiud szkolnych, filmów dyplomowych i Programu 30 Minut Studia Munka. Wspieramy debiuty. Od trzech lat jesteśmy również fundatorem Nagrody za najlepsze zdjęcia w ramach Festiwalu "Łodzią po Wiśle" – mówi Anna Szczerbińska z Heliografu. - Ponieważ ten rodzaj wsparcia młodych, utalentowanych osób powoduje naszą niezwykłą radość i dumę, postanowiliśmy – w ramach naszego programu HelioCooperation – zaangażować się w kolejny tego typu projekt mający na celu wspieranie pasji, zamiłowań i umiejętności młodych ludzi w zawodach filmowych. A skoro działamy w pionie operatorskim, to główny nacisk kładziemy na wsparcie młodych autorów zdjęć i ułatwienie im dalszej drogi zawodowej – dodaje.

Nagroda Heliografu wynosi 5 tysięcy złotych, przyznane w aporcie - wypożyczenie sprzętu oświetleniowego i kamerowego do kolejnej produkcji w przeciągu 1,5 roku od otrzymania wyróżnienia.

O pierwszą w historii Cinergii Nagrodę Heliografu rywalizować będzie czterech autorów zdjęć, dla których produkcje te stanowią pełnometrażowy (powyżej 60 min.) debiut w fabule lub dokumencie:

• Jakub Czerwiński za zdjęcia do filmu „Graniczne cięcie” reż. Igor Chojna
• Adam Suzin za zdjęcia do filmu „Over the limit” reż. Marta Prus
• Michał Łuka za zdjęcia do filmu „Call me Tony” reż. Klaudiusz Chrostowski
• Tomasz Nowak za zdjęcia do filmu „Okna, okna” reż. Wojtek Solarz

Wszystkie filmy prezentowane są na Cinergii w Konkursie Polskich Debiutów i Filmów Drugich, gdzie rywalizują o Kryształowe Jabłko.

Obie nagrody przyzna Jury pod przewodnictwem Jana Jakuba Kolskiego. Reżyser „Jańcia Wodnika” i „Historii kina w Popielawach” swoją przygodę z kinem zaczynał właśnie jako operator – najpierw na przełomie lat 70. i 80. XX wieku pracując w Ośrodku TVP Wrocław, a następnie studiując na Wydziale Operatorskim Szkoły Filmowej w Łodzi, który ukończył w 1985 roku.

- Każdy zawód ma swoją technologię swoje narzędzia i swoje optimum w wykonywaniu pracy. Technologia mojego dzisiejszego zawodu, czy precyzyjniej mówiąc – technologia filmowa – jest najrozleglejszą, najtrudniejszą, najbardziej nowoczesną i najbardziej wymagającą technologią, w otoczeniu której powstaje dzieło sztuki. To samo dotyczy narzędzi, którymi się posługuje. Mam wielki szacunek do warsztatu rzeźbiarza. Gliniany posąg, gipsowy model, forma, odlew –to wszystko wymaga poważnej wiedzy. Podobnie jest z warsztatem grafika, stolarza, kowala. Mam szacunek do poważnego rzemiosła. Z niego właśnie wyniknęło wiele moich wyborów życiowych. Choćby taki, żeby do reżyserii dojść przez wydział operatorski. Myślałem, że film to przede wszystkim obrazowanie, a tego nauczę się najlepiej pośród operatorów. Tak właśnie myślałem i nie pomyliłem się – pisał Kolski we wspomnieniowej książce „Pamięć podróżna. Fragmentozbiór filmowy”.

Nazwisko laureata operatorskiej Nagrody Heliografu poznamy 1 grudnia podczas gali zamknięcia 23. FKE Cinergia.